środa, 20 lutego 2013

Moja przeziębieniowa kawa

Kawa mielona, kardamon, cynamon, goździki i brązowy cukier.
Zalewam wodą i doprowadzam do wrzenia. Gotuje przez 1-2 minuty. 
Piję przez 3 dni i żegnam się z przeziębieniem.
Mogę jeszcze zdradzić przepis na kawę, co by z zatok zeszło, ale to dla odważnych tylko. 







4 komentarze:

  1. A ile trzeba wypić tych kaw w ciągu dnia? I ten przepis na schodzenie z zatok to bardzo chętnie poznam, bo co roku o tej porze mam z zatokami problemy :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Najlepiej zrobić sobie mały garnuszek takiej kawy rano i popijać w ciągu dnia.
    Jeśli chodzi o kawę na zatoki, to trzeba dodać do gotującej się kawy smalcu wieprzowego. Bardzo ekstremalny trunek, ale powinien pomóc. Pijemy kubek takiej kawy, siadamy, i przechylamy głowę do przodu. Pozycja taka jak w samolocie w przypadku zagrożenia. Czyli głowa między kolana i tak siedzimy parę minut 3-4. Następnie powinniśmy wysmarkać potworności.

    OdpowiedzUsuń
  3. Jestem pod wrażeniem. Bardzo fajny wpis.

    OdpowiedzUsuń
  4. Akurat nigdy nie próbowałem kawy na przeziębienie i nawet nie słyszałem o takim zastosowaniu. Ja jestem zdania, że w ogóle samo picie dobrej kawy jest wspaniałe. Dlatego zamawiam kawę z https://www.coffeea7.pl/kategoria/kawa/ ponieważ sama jakość kawy ma ogromne znaczenie.

    OdpowiedzUsuń